Witam i znowu zaniedbałam bloga, to znaczy się mama.
Zajmuje się swoim blogiem, a nie moim.
Na reszcie ciepło,
można dużo spacerować, jeździć na rowerze. Tak, tak mam swój pierwszy rower, co
prawda nie będę pedałować, ale co tam, ważne że mam.
Na początku kwietnia rozchorowałam się, miałam zapalenie
oskrzeli. Drugiego dnia choroby przy wzroście temperatury dostałam ataku
padaczki.
Ostatni atak miałam w lipcu zeszłego roku. Mama odzwyczaiła się od
nich i przy napadzie była lekko zdenerwowana. Dwa tygodnie siedziałam w domu,
bo ciągle coś mi grało jeszcze w oskrzelach. Po chorobie wróciłam do
przedszkola, dwa dni pochodziłam i znowu dostałam napadu. Tak wiec w ciągu
miesiąca miałam aż dwa ataki, dawno już tak często nie miałam.
29-go kwietnia miałam mieć 2 szczepionkę przeciwko ospie,
ale po konsultacji telefonicznej z Neurologiem, zawieszone mam szczepienie aż
do wizyty neurologicznej, którą mam 20-go maja. Pani doktor prze telefon
powiedziała, że chyba trzeba zmienić mi lek. Mama nie chce go zmieniać, bo tak
naprawdę to ja zawsze będę miała ataki, ponieważ mam padaczkę prowokowaną infekcjami. Przed podaniem syropunapady
miałam co każdą infekcję, teraz mam co
dziesiątą.
Oprócz tego zrobione miałam kontrolne badanie bioder, wynik
już mam, ale na wizytę dopiero jestem
zapisana na 9-go maja.
Natomiast 28-go maja
będę miała badanie cystometrogram, potem badanie krwi i 10-go czerwca
mam wizytę u Nefrologa.
No i to chyba tyle z moich newsow.
Pozdrawiam Nikola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz