środa, 7 listopada 2012

Witam,
Na początku chcę bardzo podziękować za przekazanie 1% i oczywiście prosić o pamięć przy następnym rozliczaniu PIT-u.



Oj  u mnie się dzieje.
Chodzę do przedszkola ale oczywiście już zaliczyłam pierwszą chorobę w tym roku szkolnym.
W dalszym ciągu szlifuje swoje chodzenie i coraz ładniej mi to wychodzi
16- go listopada jadę do Ośrodka w Zagórzu na konsultację związaną z nóżkami.
Lekarze chcą mi pomóc, abym nie krzywiła kolan.
Uczęszczam do przedszkola dla słabo widzących i nie widzących i tam też jest lekarz, do którego chodzę na badania. 
Właśnie przedwczoraj  byłam na badaniu i niestety diagnoza nie była pocieszająca. W moje chore oczko  wdała się zaćma.
Jak mama patrzy swoim okiem na moje to aż głową kreci, jej zdaniem jest źle.  Źrenica  zrobiła się nierówna, gdzieniegdzie wychodzi na koniec tęczówki i gołym okiem widząc białą plamkę na środku oka.
I na domiar złego prawie nie otwieram oka, ciągle jest zaczerwienione.
Mama w tępię szybkim zapisała mnie na 19- go listopada do CZD na konsultacje.
Zobaczymy co powiedzą.
Oprócz tego mam 27- go listopada wizytę u neurologa, mama będzie chciała żeby mnie gruntownie przebadał łącznie z eeg, bo ja czasami mam dziwne triki, odruchy, które się mamie nie podobają.
A teraz coś na wesoło.
W piątek w przedszkolu mamy „Dzień postaci z bajki” i musimy się przebrać za ulubione postacie bajkowe. Ja już wiem w co się przebiorę.  Będę różową księżniczką.  Założę sukienkę,  którą zrobiła mi mama, do tego  białe rajstopki  i będę ślicznie wyglądać.

 

To byłoby na tyle,
pozdrawiam i zapraszam do śledzenia moich poczynań, które można przeczytać właśnie tu. :)



środa, 3 października 2012


Witam,
Wpis Mamy
Jak wiecie  19 września Nikola zgubiła aparat słuchowy, na trasie CZD- centrum.
Byłam załamana, bo koszt to aż 4 tysięcy, ale dzięki umieszczeniu apelu na Facebook, w Gazecie Wyborczej, w Radio Kolor oraz umieszczeniu ogłoszenia na stronie www.pomagamy.dbv.pl, nie zostałam z tym problemem sama.
Dziękuje bardzo wszystkim za okazane wsparcie i  wielkie serce, 
a w szczególności:
P. Iwonie, P.  Maciejowi, P. Agnieszce, P. Sebastianowi, 
P. Łukaszowi, P. Dariuszowi, P. Ani, P. Aleksandrze, P. Marcie 
P. Magdalenie.



piątek, 7 września 2012

Po wakacjach



Witam wszystkich,
Niestety koniec wakacji.

27-go sierpnia byłam w Instytucie  Słuchu na ABR. Słuch mam bez zmian, aparaty przyciszone i już ich nie ściągam.
3-go września byłam u nefrologa i nie jest za ciekawie. Mam za małe nerki, ja jestem za to za chuda. Częściej trzeba kontrolować kreatyninę i mocznik oraz monitorować wielkość nerek. 14 – go września idę na usg nerek oraz od października jak już słoneczko  zgaśnie, to będę przyjmować witaminę D3.
Oprócz tego, zapisałam się do surdologopedy i idę 11-go września na pierwszą wizytę właśnie do Instytutu Słuchu.
Poza tym chodzę do przedszkola i mama może trochę ode mnie odpocząć. Szybko przestawiałam się na wcześniejsze wstawanie. Mama poinformowała mnie w poniedziałek, że idę już do przedszkola i we wtorek o 6 rano byłam gotowa.
19-go września idę jeszcze na szczepienie do CZD.
Bardzo Wszystkim dziękuje za udział w moich aukcjach charytatywnych i zapraszam do dalszego licytowania, wystarczy tylko kliknąć na moje zdjęcie z boku.

czwartek, 19 lipca 2012



Wakacje 
Na zakończeniu roku występowałam w przedstawieniu zatytułowanym „Murzyńskie dzieci”.


Wakacje to czas odpoczynku i zabaw, ale nie dla mnie. Ja jeszcze miesiąc chodzę do przedszkola. Czyli cały lipiec.
Za to sierpień jest cały dla mnie.
26 czerwca byłam w CZD w poradni immunologicznej na szczepieniu ostatniej dawki Prevenalu. 
19 września mnie czeka szczepienie przeciwko ospie. Mama odebrała również wyniki, jakie mi robili przy poprzedniej wizycie i wszystko mam w normie. Jak Pani Doktor stwierdziła dobrze się odżywiam. Nawet poziom przeciwciał na żółtaczkę mam w normie. A to bardzo dobrze bo ja przeciecz dużo chodzę po szpitalach. 27 go sierpnia idę do szpitala do Instytutu Słuchu na Pstrowskiego. To tylko 3 dniowa wizyta i nic poważnego. Będę miała ABR w nocy. Trzeba dojść do tego dlaczego nie chce nosić aparatów, jak tylko mi się je zakłada, to ja zaraz je ściągam, a z kolei okularów nie ściągam.
Oprócz tego od września czekają mnie kontrole u lekarze, nefrolog, neurolog. Ale to dopiero we wrześniu, teraz są wakacie.
Coraz śliczniej zaczynam chodzić, trochę gorzej z równowagą. Mama już nie przenosi mnie z miejsca na miejsce tylko ja sama muszę przejść. Zajmuje mi to czasami duuuużo czasu, ale cóż ćwiczyć trzeba.

Ostatnio trochę schudłam, ale to przez upał, nie chciało mi się jeść. Mama teraz próbuje nadgonić to, choć jej się to nie udaje, bo ja jestem bardzo wybredna i cwana. Potrafię długo trzymać w buzi jedzenie a potem je wypluć.
W ogóle zrobiłam się ostatnio mały łobuziak. Mam wielki ubaw, kiedy jestem w pokoju mojego rodzeństwa i się przesuwam i  kiedy już jestem blisko szafki siostry, to ją otwieram  i wszystkie ciuchy jej wyrzucam. Przy okazji zarzucam siebie tymi ubraniami, a najbardziej przypadła mi do gustu czarna chustka i w nią się wiecznie stroje.

piątek, 15 czerwca 2012

Moje dalsze losy w nowej odsłonie

Witam wszystkich na nowym blogu:) 
        Jeżeli ktoś śledzi moje losy od teraz i chce się więcej dowiedzieć o mnie, to zapraszam do pierwszego bloga: od którego wszystko się zaczęło.
        Chciałabym bardzo podziękować Ciociom z forum, one już wiedzą za co :) oraz podziękować także Mamie Huberta, za pomoc w utworzeniu bloga, którego teraz czytacie.
Ostatnimi czasy bardzo dużo się u mnie dzieje. Jakiś czas temu mama zapisała mnie na turnus rehabilitacyjny stacjonarny i z cierpliwością czekałam w kolejce. Póltora tygodnia temu odezwali się do mamy
i zaproponowali mi udział, bo zwolniło się akurat miejsce. Już pierwszy z dwóch tygodni mam za sobą.
W ciągu jednego dnia mam, bardzo dużo zajęć, które wymagają ode mnie sporego wysiłku. Zajęcia zaczynam ok. 9:00 i kończę tak między 14:00 a 15:00. Mam dużo ćwiczeń z integracji sensorycznej, ruchowej - na niej chodzę w specjalnym kombinezonie, przy balkoniku. Bardzo mi się to wszystko podoba, ale wczoraj miałam już pierwszy kryzys. Każdy dzień wymaga ode mnie dużo energii i wczoraj już mi jej nie wystarczyło. 


Coraz szybciej zaczynam chodzić i łatwiej łapie równowagę. Już za tydzień mam zakończenie roku w przedszkolu i będę brała udział w przedstawieniu. 26 czerwca idę z mamą na szczepienie do immunologa. 
No i to byłoby na tyle co u mnie.
Pozdrawiam Nikolka